Aktualności | Zacząłem 50 lat temu – jestem tu do dziś...

Zacząłem 50 lat temu – jestem tu do dziś...

Zacząłem 50 lat temu – jestem tu do dziś...

Opublikowane: 11.01.2016 / Sekcja: Miasto 

O latach pracy na Politechnice Śląskiej oraz o zaangażowaniu w inne sprawy dotyczące naszego miasta  rozmawialiśmy z tegorocznym laureatem Gliwickiego Lwa, prof. Andrzejem Karbownikiem.

Prof. dr hab. inż. Andrzej Karbownik - od 2008 r. rektor Politechniki Śląskiej, w latach 1993 – 2000 prezes Zarządu Państwowej Agencji Restrukturyzacji Górnictwa Węgla Kamiennego S.A. w Katowicach,  w latach 2000 - 2001 wiceminister gospodarki, członek Sekcji Ekonomiki i Organizacji Górnictwa Komitetu Górnictwa PAN, .

Jest Pan mocno związany z Politechniką Śląską – tu zaczynał Pan studia na wydziale górniczym. Dlaczego wybrał Pan akurat gliwicką uczelnię?

Zacząłem studia ponad 50 lat temu. To, że będę studiował na Politechnice Śląskiej wiedziałem już w liceum. Wybór wydziału to był przypadek. Wygląda na to, że szczęśliwy – ukończyłem ten kierunek i podjąłem pracę na uczelni. Jestem tu do dziś…

Jak przez ten czas zmieniła się uczelnia? Jak widział Pan ją kiedyś, będąc studentem, później doktorantem, robiąc habilitację, a jak teraz – stojąc na jej czele?

To wciąż jest ta sama uczelnia, która kształciła i wciąż kształci studentów na wysokim poziomie, na wielu kierunkach. Zmieniają się ludzie, zmienia się otoczenie, więc w coraz lepszych warunkach staramy się po prostu wypełniać dobrze swoje zadanie. Remont ulicy Akademickiej, obok budowy Centrum Nowych Technologii, jest sztandarową inwestycją. Powstał kampus z prawdziwego zdarzenia. Ta inwestycja również wpływa na dobry odbiór naszej uczelni. W kwestiach dotyczących zarządzania przywiązuję ogromną wagę do wyników finansowych. Efektem wszystkich naszych działań: podnoszenia jakości kształcenia, prowadzenia badań, działań komercyjnych,  jest ostateczne podsumowanie w postaci wyniku finansowego. Ten wynik, który może być wykorzystany na cele rozwojowe i inwestycyjne, na zakończenie roku 2014 wyniósł 22 mln. zł. To wynik, jakim niewiele firm może się poszczycić. To znak, że wszystko funkcjonuje prawidłowo, uczelnia się rozwija i przynosi korzyści miastu, regionowi i swoim studentom.

Jaki jest Pana zdaniem wkład uczelni w rozwój miasta i czy sposób zarządzania uczelnią wpisuje się w wizję Gliwic, rozwijających się w oparciu o nowoczesne technologie?

Całkowicie wpisujemy się w tę koncepcję. Kształcimy niemalże na wszystkich możliwych kierunkach inżynierskich. 12 proc. żaków studiuje informatykę na różnych wydziałach. Poza tym jest automatyka, robotyka, telekomunikacja, mechatronika, czyli kierunki w których istotne są nowe technologie. Przygotowujemy wykwalifikowanych inżynierów również dla innowacyjnych przedsiębiorstw i firm, które rozwijają się tutaj, w Gliwicach.

W Gliwicach, również za sprawą Politechniki, tworzy się gospodarkę opartą na wiedzy, ale kopalnia Sośnica to również istotny pracodawca. Pan stanął po stronie tych, którzy sprzeciwiali się jej likwidacji…

W tamtym gorącym czasie prezydent miasta zwrócił się do mnie z prośbą, bym przeprowadził analizę i wskazał koncepcję rozwiązania tej trudnej sytuacji w kopalni. Skorzystałem z wiedzy i doświadczenia, które  posiadam i razem z prof. Wodarskim, w ciągu kilku tygodni, przygotowaliśmy program restrukturyzacji tej kopalni. Nasza koncepcja bazowała na wsparciu ze strony rządu (bez tego nie da się przeprowadzić restrukturyzacji w górnictwie). Niestety koncepcja rządowa poszła w inną stronę i w trakcie negocjacji ze związkami zawodowymi te dwie kopalnie (Sośnica i Makoszowy), które funkcjonowały wspólnie, zostały rozdzielone. Z naszej koncepcji, w sensie realizacyjnym, niewiele zostało. Mimo wszystko wykazaliśmy, że kopalnie (razem i osobno) mogą funkcjonować w sposób rentowny.

Jako ekspert w dziedzinie organizacji i zarządzania - jak ocenia Pan sposób kierowania naszym miastem i zmiany, które w nim zaszły na przestrzeni lat?

Sposób zarządzania miastem oceniam bardzo dobrze. Gliwice się rozwijają, mimo trudności i problemów samorządowi udaje się konsekwentnie realizować cele, radzić sobie z przeszkodami. Z każdym rokiem miasto staje się coraz bardziej przyjazne dla mieszkańców.

  Rozmawiała Katarzyna Magiera

Fot.. Z.Daniec

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: